sobota, 31 maja 2014

WAŻNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DZIŚ 25 URODZINKI OBCHODZI MÓJ KOCHANY, PIĘKNY I NAJWSPANIALSZY MARCO!!! *-*  POSTA RACZEJ DZIŚ NIE DODAM ALE POSTARAM SIE JUTRO! 
WIĘC TAK TO TAKIE TAM ZDJĘCIA MOJEGO MARCO! TAK DLA JEGO FANEK ;)
   


                
          
Tu jako słodki bobasek!! <33



Tu jeszcze piekniejszy bo bez koszulki! <333
Przeżywam zawał!!!! ;**


Tu jako słodki i opiekuńczy! 
awrrr...
jeśli się nie mylę to z Bendera się smieją! :D


a tu se tak patatataja bez koszulki! ^^
I ten języczek! mrrrr! <3

ależ on jest kochany!! 
Ich liebe Marco Reus! <3



a to z serii:
'proszę nie!!"
i jeszcze taka sklejka! <33

hihiihi!!! <33

I takie na koniec!! <333333


HAPPY BIRTHDAY!!!!! 

wtorek, 20 maja 2014

   ROZDZIAŁ 3

              Postanowiłam go wcielić w życie. W związku z tym, że aby sie uratować musiałaby mieć wolne ręce, a 'ojciec' trzymał je uparcie z całych sił. Postanowiłam pójść na manipulację. Rozluźniłam się żeby myślał  że  mu uległam. Chyba dał się nabrać bo mnie puścił. Ufff... Po mału jedna ręką zaczęłam rozpinać mu koszulę. On oczywiście nic nie podejrzewał. Jak to facet, zaczniesz go zachęcać do seksu i zapomina o całym Bozym świecie. Po jakiejś chwili, gdy mi uwierzył, to był jego najwiekszy błąd. Nie dając nic po sobie poznać, rękę kierowałam w strone wielkiego, z grubego szkła wazonu. Jak juz go mocno trzymałam to zwinnym ruchem zamachnęłam sie i rozbiłam wazon mu na karku, podobano czułe miejsce. I tym razem znów jest udowodnione że telewizja nie kłamie, bo automatycznie po paru sekundach leżał już nieprzytomny. Zrzuciłam go z siebie. Juz miałam zamiar otworzyć drzwi, gdy zorientowałam się że jestem w samym staniku. Ciekawe co by sasiedzi pomysleli? Na samą myśl zaczęłam się smiać sama do siebie jak głupia. Albo ja jestem taka pojebana albo tak każda dziewczyna ma, że jak ją facet przed chwila chcial zgwałcić to po chwili się śmieje. Tak chyba każda! Nie no co ja gadam! Wmawiaj sobie Neel, wmawiaj. Dobra trzeba iśc do pracy bo na mojej osiemnastce nikt nie bedzie miał co pić! Oczywiście chodzi mi tu o napoje procentowe. Jak to kiedyś mówił mój kuzyn napój Bogów! No to ubrałam tą bluzkę i wyszłam w końcu. Włozyłam słuchawki w uszy i wyszłam. Puściłam utwór który zawsze działa uspokajająco.
       
              Jak skończę osiemnaście lat to wyjadę stąd! Jest tu za dużo złych wspomnień, nie zapominając o tych dobrych. Tu po raz pierwszy się zakochałam w chłopaku, który zdradził mnie z inną. Na dodatek moją BYŁĄ najlepszą przyjaciółką! Znałyśmy się od pieluszki a ta szmata mi takie cos zrobiła! W pewnym sensie mogę jej także podziekować, bo uchroniła mnie od takiego dupka jakim był Dawid. I to nie byle jaki Dawid, bo sam Kownacki! Tak, tak chodziłam z Dawidem Kownackim, ale co w tym takiego? Człowiek jak każdy inny. Może z tą różnicą że jak na niego patrze , gdziekolwiek go nie widzę to mnie na wymioty bierze! A teraz przez te półtora roku nic się nie zmienił! No może w jednym bzyka kuźwa starze od siebie! I to o ile!? Ostatnio z 27- latką!! Czy to jest normalne!? Dla zdrowego człowieka nie, ale jak on to stwierdził 'woli doswiadczone'. No niech nie wciska bajery mógł od razu powiedzieć, że woli kurwa rozwalone do granic mozliwości! Dobra ale co to mnie w ogóle obchodzi? Dawid to zamknięty temat, nawet aż tak nie płakałam za nim. Może tak kilka godzin a później było tak jak by go w ogóle nie było, czyli jednym słowem zajebiaście!

             Tak sie zamysliłam, że nawet nie spostrzegłam, że juz doszłam na miejsce. Przekroczyłam bramę i czerwonym chodnikiem kroczyłam do wnętrza małego budynku, w którym byli wszyscy pracownicy. W środku zameldowałam sie że jestem, a potem wyszłam na plac gdzie się wszystko odbywa. To tu ludzie odizolowują się od zycia codziennego. Tu spełniają swoje marzenia. Tu pokonują ich największe słabości i starach. Strach który towarzyszy nam od kąt jesteśmy na ziemi. Inni uważają, że to chore, ale to ich zdanie. Ja osobiście jak dowiedziałam się że moge tu pracować myślałam, że dostane zawału na miejscu, ze szczęścia oczywiście! Tak, kocham to. Kocham poczuć ta adrenalinę w środku! To wspaniałe uczucie graniczyć że śmiercią, a życiem. A tu gdzie pracuje jest to mozliwe w 100%! A co to za praca? Polega ona na tym, że z jednym lub kilkoma z osób tu zgromadzonych wsiadam do prywatnego samolotu i pomagam im pokonać lęk, a przed czym? Przed wysokością i to nie byle jaką. To jest skok ze spadochronu tu nie ma wycofywania jak juz wsiadłeś do samolotu to musisz skoczyć. Nawet ja bo pilot inaczej będzie latał tak długo aż to zrobisz.
        
            Z daleka spostrzegłam Piotrka mojego szefa, ale on tylko koordynuje ludźmi ze spadochronu, więc to nie jest jakaś wielka szycha. Podeszłam go od tyłu i wskoczyłam mu na barana, a on jak jakiś nienormalny zaczął biegać, ze mną na plecach! No myślałam, że zabiję! I właśnie za to go kocham! Jako przyjaciela rzecz jasna. Nigdy nawet o tym nie myślałam, że moglibyśmy być parą, nie raz ktoś tam coś wspomniał, że bylibyśmy idealną parą, ale my zawsze w tym momencie wybuchaliśmy śmiechem. W końcu mój szanowny rumak sie zatrzymał i mogłam spokojnie zejść.
  -Hej! Mój ty rumaku!-powiedziałam przytulając przy tym Piotrka.
  -Wiesz co!? Ja się na ciebie focham!-powiedział lekko mnie odpychając i obracając się bokiem z założonymi rękami i miną typu Kaczor Donald.
  -Ojej, tak mi przykro, że aż wcale.-on tylko na to prychnął-a mogłabym chociaż wiedzieć za co się 'obraziłeś'?
  -Domyśl się-widziałam, że ledwo co powstrzymuje sie od śmiechu.
  -Jak chcesz.-już miałam się obracać na pięcie gdy nagle on mnie pociągnął za rękę i obrócił w swoją stronę.           
   -Czemu tak łatwo odpuściłaś??-zapytał gdy stałam przed nim i patrzałam w jego piekne brązowe oczy.
   -Znam cię i wiedziałam, że zaraz ci przejdzie, więc po co miałam marnować cenny czas? Kto mi go potem zwróci?
   -Myslałem, że jesteśmy przyjaciółmi?-palcami pocierał oko udawając, że łzy wyciera. Nie mogliśmy wytrzymać i wybucheliśmy nie opanowanym śmiechem.Pewnie ludzie, którzy nas otaczali mogli pomyśleć, że jesteśmy chorzy psychicznie, ale co tam! No jak to mówią, a raczej ja mówię ŻYJE SIĘ RAZ!
   -Dobra koniec tego dobrego! Choć lepiej na ten skok, a nie sie wydurniasz! Ja nie wiem co z cb wyrośnie! Ja taka nie mogłabym być!
   -Ale ty nie musisz, bo juz taka jesteś-wytknęłam mu język i podeszłam do pilota zapytac się kiedy startujemy. Na co ten mi odpowiedział, że za piętnaście minut! No to pieknie! Przez tego dekla nawet do kilba nie zdarzę! No ja nie wiem z kim ja żyje!
  
     Poszłam ubrac kombinezon i oczywiście spadochron, bo inaczej to sobie więcej nie poskacze. No chyba, że w chmurach się liczy. Potem to co zwykle, czyli wytłumaczenie amatorom jak to wszystko ubrać, omówienie zasad bezpieczeństwa i takie tam pierdoły,które już praktycznie umiem na pamięć. No i w końcu nadeszła ta wyczekiwana chwila LECIMY! Oczywiście siadam na sam koniec, bo musze jako ostatnia z Piotrusiem wyskoczyć i dopilnować, żeby tym ciotą nic się nie stało. Mój debil usiadł naprzeciwko mnie i cały czas mnie rozwalał tymi swoimi minami przez co nie mogłam powstrzymać mojego 'wspaniałego' śmiechu, który brzmi jak by ktoś zwracał jedzenie.

      No i nadszedł ten moment WYSKAKUJEMY! Jena! Naprawdę ja też za pierwszy  razem sie bałam, ale oni to już normalnie chyba sobie jaja robią! Babcie szybciej do komunii idą! I wreszcie po wyczekiwaniach nadeszłam moja kolej! Piotrek stanął koło mnie i popatrzał w dół a potem na mnie.
    -To co? Skaczemy?-podał mi swoja dłoń
    -Skaczemy-załapał go za rękę i uśmiechnęłam się promiennie. Pewnie w tym momencie wyglądałam jak dziecko, któremu daje sie cukierka, ale co ja poradzę, że tak na mnie działa ten sport!
    -Trzy, czte, ry!- wyliczyliśmy razem i zrobiliśmy to! Tego nie da się opisać słowami, to trzeba przeżyć inaczej człowiek tego nie opisze. Kocham to! Wiem, że sie powtarzam, ale co tam KOCHAM TO!!
   -KOCHAM TO!!-już nie mogłam wytrzymać i to powiedziałam, a raczej wydarłam się. Piotrek się tylko zaśmiał i pokiwał głową.



***********************************************************************************



Hejka!
  
 Wiem nie powala długością, ale wynagrodzę to Wam tym, że od dzis posty dodaje w weekendy! Nie mówię, który dzień, bo sama dokładnie nie wiem jak to wyjdzie ale dodam! To paśka!